Rewanżowe spotkanie półfinałowe Pucharu Polski zapowiada się niezwykle atrakcyjnie, za sprawą wyniku w pierwszym spotkaniu, w którym Podbeskidzie sensacyjnie zremisowało z Mistrzami Polski 1-1, strzelając wyrównującą bramkę w doliczonym czasie gry. Dziś, na wypełnionym po brzegi stadionie w Bielsku-Białej, Lech będzie chciał zapomnieć o pierwszym spotkaniu i pokonać pierwszoligowca zapewniając sobie miejsce w finale rozgrywek. Taki sam cel zapewne postawiło sobie Podbeskidzie i mimo zapewnień ze strony trenera "Górali", że najważniejsza dla nich jest liga i awans do ekstraklasy, to myślę, że piłkarze wyjdą na murawę strasznie zmotywowani i będą walczyć o każdy metr boiska. Wydaję się więc, że nie warto obstawiać tego spotkania, ja jednak jestem przekonany, że "Kolejorz" przyjechał do Bielska maksymalnie zmobilizowany i nie powtórzy błędów Wisły Kraków, która powinna dziś być na miejscu gospodarzy, gdyż prowadziła już z Podbeskidziem 2-0, ale dwie głupio stracone bramki dały awans dzisiejszym gospodarzom. Poznaniacy przyjechali na południe osłabieni brakiem kontuzjowanego od dłuższego czasu, Tomasza Bandrowskiego oraz narzekających na lekkie urazy, Grzegorza Wojtkowiaka i Huberta Wołąkiewicza. Ponadto na murawę nie wybiegnie wciąż przeziębiony Seweryn Gancarczyk oraz Kamil Drygas. Jednak poza nimi trener Bakero zabrał ze sobą najsilniejszy skład, łącznie z gwiazdą zespołu Łotyszem Artjomsem Rudnevsem. Najsilniejszy skład będzie mógł wystawić za to szkoleniowiec Podbeskidzia, Robert Kasperczyk. Jeśli chodzi o ostatnie spotkania to Lech wygrał z warszawską Legią 1-0, natomiast Podbeskidzie tylko zremisowało z KSZO Ostrowiec 0-0. Jeśli ekipa z Poznania poważnie podejdzie do tego spotkania, a wszystko na to wskazuje, to nie widzę innej możliwości niż pewne zwycięstwo drużyny z ekstraklasy.
typ - 2
kurs - 2,05 (Betsson)
stawka - 6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz