Wisła będzie chciała zrehabilitować się za remis 2:2 z Koroną. Remis w Kielcach nie jest złym wynikiem, ale biorąc pod uwagę, że Wisła prowadziła już 2:0, a bramka wyrównująca padła w 90 minucie po samobójczym golu Cezarego Wilka był to duży zawód dla piłkarzy i sztabu szkoleniowego drużyny z Krakowa. Wisła na własnym boisku wygrała 6 kolejnych spotkań, a w całym sezonie nie zaznała jeszcze goryczy porażki w meczu u siebie. W tej chwili ma 6 punktów przewagi nad drugą w tabeli Jagiellonią i nie jest to na tyle duża przewaga, żeby można było sobie pozwolić na stratę punktów w meczach, w których pełni się rolę gospodarza. Zresztą w ostatnich 5 sezonach Wisła w domowych pojedynkach z GKS-em Bełchatów odniosła 4 zwycięstwa i raz przegrała w... 2006 roku. W drużynie Wisły nie zagrają Łobodziński zawieszony przez klub w związku z podejrzeniami o udział w aferze korupcyjnej, kontuzjowani Bunoza i Boguski oraz Sobolewski i Małecki, którzy pauzują za kartki, ale coraz lepiej spisuję się za to trio Kirm - Melikson - Genkov. Szczególnie kibiców Wisły musi cieszyć, że Genkov w dwóch ostatnich spotkaniach zdobył 3 bramki i chyba wreszcie złapał dobry rytm. Jeśli chodzi o drużynę z Bełchatowa to można powiedzieć, że cały sezon spisuję się przeciętnie. Na wyjazdach na 10 spotkań aż 6 razy przegrywała i tylko raz wygrała. Jeśli chodzi o absencję to w kadrze na dzisiejszy mecz nie ma Popka i Buzały. Jeśli piłkarze Wisły uważają, że zasługują na mistrzostwo w tym sezonie to muszą takie spotkania wygrywać i to bez specjalnego nakładu sił.
typ - 1
kurs - 1,58 (Betsson)
stawka - 8/10
typ - 1
kurs - 1,58 (Betsson)
stawka - 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz