Pierwszy finałowy mecz o Puchar Stanleya. Spotkanie zostanie rozegrane w Vancouver, a Canucks podejmować będą Boston Bruins. W drodze do finału gospodarze mierzyli się z Chicago (4:3), Nashville (4:2) i San Jose (4:1). Jak widać hokeiści z Vancouver w im dalszej fazie grają tym łatwiej radzą sobie ze swoimi rywalami. Goście natomiast stawali w szranki z Montrealem (4:3), Philadelphia (4:0) i Tampa Bay (4:3). W finale konferencji musieli włożyć zdecydowanie więcej sił, niż ich dzisiejsi rywale. Zresztą kto wie jak potoczyłyby się losy tej rywalizacji, gdyby nie to, że Bruins ostatnie spotkanie rozgrywali na własnej tafli. „Niedźwiadki” wygrały 1:0, ale we wcześniejszych trzech wyjazdowych meczach z Lightning dwukrotnie musieli uznać wyższość rywali. Mogło więc być różnie. Canucks to zwycięzcy sezonu zasadniczego i trzeba powiedzieć, że ze 117 punktami zdeklasowali pozostałych rywali (kolejna drużyna miała 107 punktów) i jak na razie ich dobra gra przełożyła się na fazę play-off. Co ciekawe oba zespoły spotykają się ze sobą niezmiernie rzadko. Dość powiedzieć, że w tym sezonie grały tylko raz (wygrana Bostonu 1:3), a w przeciągu ostatnich sześciu lat było to 5 spotkań. Jest to pierwsze mecz, ale kto wie czy nie najważniejszy. Obie drużyny będą chciały dobrze wejść w rywalizację i mam nadzieję, że gospodarze wykorzystają atut gry na własnym lodowisku. Szczerze kibicuję „niedźwiadkom”, ale w bukmacherce nie ma miejsca na sentymenty, dlatego stawiam na Canucks tym bardziej, że kurs 1.95 to chyba najwyższy jaki można złapać na to spotkanie.
typ - 1
kurs - 1,95 (Expekt)
stawka - 5/10
typ - 1
kurs - 1,95 (Expekt)
stawka - 5/10
Strzelili bramkę na 19 sekund przed końcem spotkania, ale liczy się, że typ trafiony ;)
OdpowiedzUsuńczy Torres nie pomylił dyscyplin ?:D
OdpowiedzUsuń